siwybis napisał/a:
Sport? No kurwa błagam, nie róbmy kurwy z logiki. Sport to dyscypliny które kształtują ciało i charakter. Tutaj dwóch patoli wchodzi do klatki się napierdalać. Normalny człowiek oglądnie ale nazwanie tego sportem to jak zrównanie japońskiej gejszy z bułgarska tirówką
Nie ja tu robię kurwę z logiki, ale ty. To, że postrzegasz sporty walki jedynie jako obijanie sobie ryja, to tylko twoja opinia bazująca na tym co według twojego mniemania jest lub nie jest wartościowe i tylko tyle.
Z PWNu :
"sport,
z założenia pokojowe współzawodnictwo, którego istotę stanowi indywidualna bądź zespołowa rywalizacja (wg określonych reguł) prowadzona zgodnie z zasadami fair play oraz dążenie do osiągania jak najlepszych wyników, podejmowane także m.in. w celu rekreacji i doskonalenia własnych cech fizycznych;"
Logicznym więc jest, że nie da się odmówić walkom charakteru sportu tak długo, jak nie jest to teatrzyk jak w np. WWE (które swoją drogą często świetnym pokazem zdolności fizycznych występujących).
Obijanie mordy to jest właśnie jak ktoś ma w dupie zasady i idzie po trupach do celu, łamiąc reguły, stosując doping, podkładając się lub nie szanując po prostu przeciwnika lub jego zdrowia.
Klatka jak dla mnie wcale dużo nie wnosi do samej walki. To bardziej chwyt psychologiczny, podżegający emocjonalnie ludzi. Daje złudzenie większego niebezpieczeństwa i braku możliwości ucieczki. Może i dla zawodników daje pewne możliwości jak odbicie się od ściany w wyskoku, albo ich brak jak rozpędzanie się przy linach, ale dalej wszystko może odbyć się pośrodku ringu, gdzie nie ma to już znaczenia.