Standard tych pierdolonych imbecylów, zamiatt kurwa zjechać do środka jezdni i dopiero skręcać. No do chuja przy dzisiejszym natężenie ruchu i skomplikowanej infrastrukturze drogowej każdy pedalarz powinien mieć jakieś sensowne egzaminy z przepisów ruchu drogowego, obowiązkowe oświetlenie w tym kierunkowskazy na kierownicy, lusterko, numer rejestracyjny i ubezpieczenie OC, w każdym innym wypadku wypierdalać leśną drogą jeździć.
Dlatego nie jeżdżę na rowerze. Za bardzo się boję, że jakiś debil za kierownicą mnie znowu potrąci. Czasami tak jest, że rowerzysta jedzie prawidłowo, a jakiś bezmózg co prawko w Lay'sach znalazł i tak w niego wiedzie...
Pieprzenie, kilka razy widziałem na własne oczy sytuację, gdzie pedalarz zjechał na środek jezdni mając wyciągniętą rękę, z zamiarem skrętu w lewo i co? Trafiał się debil za kółkiem, który stwierdził "eee jebać go, na pewno zdążę go ominąć na gazatę".
Ćwierć mózgi są po obu stronach, a człowiek trąbiący zamiast hamować powinien mieć odebrane prawo jazdy.
No właśnie, kluczem jest słowo "czasami". Na tym filmiku rowerzysta chce przekroczyć linię ciągłą co raczej jest niedozwolone. Poza tym, gdy chce się zmienić pas ruchu, to się trzeba upewnić, że coś w nas nie wjedzie.