Link kolo.naszemiasto.pl/konin-potracenie-pieszego-na-pasach-przy-dworcu-pk...
Mnie ojciec za powrozek kazał trzymać, jak obuchem świnie ogłuszał...
W nagrodę dostałem smażony móżdżek. Pychota.
i bardzo dobrze!! stop bestialstwu!!
Pierdolenie o szopenie.. Na praktykach zabiłem w chuj świń. Uczyłem się niby w zawodzie Rzeźnik-masarz więc musiałem mieć praktyki i na ubojni i na produkcji. Tylko, że uczniaki zawsze byli od murzyńskiej roboty więc na masarni spędziłem raptem kilka godzin obierając gotowane łby i odkręcając kiełbasę przy nadziewarce. Resztę praktyk spędziłem na ubojni, głuszenie kleszczami elektrycznymi, następnie odrazu linka za tylną nogę, bloczkiem do góry, nożem jeb pod lewą przednią "pachwinę" następnie parzenie, skrobanie i patroszenie. Tutaj to już się człowiek narobił, najpierw cięcie od spojenia łonowego do mostka, następnie ostrożne wycięcie pęcherza i dalej już łapa w bebech (oczywiście bez żadnych rękawic to nie szpital) flaki wywalało się na wózek, wątrobę wyciąć i do pojemnika, później rozcięcie mostka po same gardło, wyciągnięcie płuc, serca , wyciecięcie wyszarpnięcie języka..Później tylko cięcie od dupy po ryj od strony kręgosłupa, wywalenie mózgu, opłukanie półtuszy i do chłodni . Aaa no i chrzest bojowy młodych przez starych januszy co tam robili, trzeba było wychylić szklane krwi jeszcze ciepłej . Więc żadne to bestialstwo
Tak to działa. Kiedyś krążył w sieci film, gdzie jakiś chłopaczek skakał do wody na główkę z jakiegoś podwyższenia, przypierdolił w coś łbem i na wodzie pojawiła się plama krwi. Później było przejście do momentu, kiedy znalazł się w szpitalu z rozpołowioną twarzą, ledwo dyszał. Od tamtej pory nawet mi przez myśl nie przeszło, by skakać do wody, a minęło kilkanaście lat. I zapewne już nigdy nie skoczę.
Widzę bezkonkurencyjny tatuś roku ... Ja pierdole, ja bym nawet dziecku nie pozwolił na zwierzę patrzeć a ten człowieka pokazuje i zobacz jak mu głowę roztrzaskało... Świat się kończy ... Nawet w Polsce
21.02.2023 około 15:00 na dworcu/przystanku autobusowym. Tam zawsze jest ruch jak w ulu, a po 15tej to już w ogóle.
A tu kolejna ofiara akcji "pieszy ma zawsze pierwszeństwo, wyłącz myślenie, nie rozglądaj się!"
Tutaj akurat postawa ojca była słuszna, ponieważ większość dzieci nic sobie nie robi z ostrzeżeń dotyczących przechodzenia przez ulicę, to dziecko na pewno zapamięta ten moment i kiedy będzie się poruszać po mieście pomyśli zanim wykona pierwszy krok.
Każdy myślący rodzic w tym momencie by pokazał dziecku czym grozi brak ostrożności, w przeciwieństwie dochodzi właśnie do takich wypadków bo ludzie myślą, że mają pierwszeństwo wchodząc na jezdnię albo uważają, że to kierowca ma myśleć, a oni mogą sobie tak po prostu iść przed siebie gapiąc się w telefon.