Choćbym miał zdychać z głodu albo stać przy drodze przebrany za kobietę i dawać dupy za 20 zł, to nigdy bym nie został kurierem. Stawki gorzej niż głodowe, traktowany jesteś gorzej niż ściera od podłogi, wszędzie się spieszysz, wiecznie jesteś spóźniony według swojej firmy, i musisz się zmagać jak niespo pierdolonymi pchlarzami to z psychicznymi pojebani.
Choćbym miał zdychać z głodu albo stać przy drodze przebrany za kobietę i dawać dupy za 20 zł, to nigdy bym nie został kurierem. Stawki gorzej niż głodowe, traktowany jesteś gorzej niż ściera od podłogi, wszędzie się spieszysz, wiecznie jesteś spóźniony według swojej firmy, i musisz się zmagać jak niespo pierdolonymi pchlarzami to z psychicznymi pojebani.
Co ty pierdolisz? Jak za pracę, która polega na jeżdżeniu samochodem w kółko i przemieszczaniu pudełek z jednego miejsca w drugie to całkiem dużo płacą. Małpa by mogła tę robotę robić (licząc postępującą automatyzację samochodów to nawet realne, lol).
A to że nie traktują jak biznesmena to co się dziwić? W większości to młodzi faceci, którzy całe życie się opierdalali i nagle zdziwieni, że "nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem"... Jak to mówią "nie chciało się nosić teczki to teraz się nosi klateczki".
Kurierów to wy szanujcie, może nie praca marzeń ale bardzo potrzebna. Są gorsze zawody ,np. telemarketerzy z fotowoltaiki, ksiądz, członkowie rad nadzorczych w spółkach skarbu państwa