@kokos_123
Zerwane poboczne piszczelowe i przednie krzyżowe.
Źle napisałem, że zginało się kolano w drugą stronę - mogłem po prostu wygiąć część podudzia w lewej nodze w lewo
W szpitalu od razu GIPS.
Pojechałem później do prywatnego i wyśmiał lekarzy, bo też mówił, że gips to najgorsze.
Orteza na drugi dzień była kupiona i w ortezie na bezruchu tydzień, czy dwa póki piszczelowe się nie zrosło.
Krzyżowe się nie zrasta, a można bez niego żyć (lecz nie uprawiać sportu), więc operacja dopiero po roku.
Jakieś tam zgięcie miałem przed operacją, choć na pewno nie całkowite.
Po operacji znów ból niemiłosierny jak po zerwaniu, jednak drugiego dnia po operacji już kazali mi stawać i chodzić o kulach.
Kilka razy był ściągany płyn z krwią z kolana, pojawiały się stany zapalne i inne takie historie.
Do dzisiejszego dnia widać jednak różnicę w mięśniu czworogłowym w lewym, a prawym udzie.
Nie dasz rady, by wyglądało jak prawe.
Zgięcie jest PRAWIE pełne.