Stuningowanie gówno bo zobaczyłeś spojler skończony debilu? Model tego auta tak wychodził z fabryki, ale co na ten temat może wiedzieć ciota na co dzień jeżdząca i30
Oczywiście jakieś stjuningowane gówno, zapewne za kółkiem ameba i mamy efekt jak na filmiku(...)
Ciotą to jest debil w lancerze, prawdopodobnie ty, i inne pedały katujące ex-sportowe truchła na publicznych drogach. Nie jesteście wiele lepsi od motopizd. (...)
tul cipke i sie nie cietrzew. Takimi samochodami jezdza w 95 % maloletnie debile bez umiejetnosci i rozumu. Ale co moze wiedziec ciota bez rozumu
Oho, mamy tu znawców motorsportu i motoryzacji. Pochwalcie się co tam ciekawego chowacie w garażach?
Wasze eksperckie wywody sugerują, że macie solidne podstawy do rzucania takich tez
Ciotą to jest debil w lancerze, prawdopodobnie ty, i inne pedały katujące ex-sportowe truchła na publicznych drogach. Nie jesteście wiele lepsi od motopizd.
Na co dzień czymś w stylu I30, jeździ większość kierowców rajdowych . W garażu stoi 10x więcej warty sprzęt. To drogi sport, i nie jest ani dla ciot, ani dla debili. Więc nie pierdol głupot o czymś, o czym nie masz pojęcia.
tul cipke i sie nie cietrzew. Takimi samochodami jezdza w 95 % maloletnie debile bez umiejetnosci i rozumu. Ale co moze wiedziec ciota bez rozumu
Kilka lat w motorsporcie, dziesiątki zawodów na koncie, objeżdżone fury za grube tysiące, pięć aut w garażu (z czego najmocniejsze ma 517 KM), a po mieście jeżdżę Fordem Ka, bo jest mały, zwrotny i zaparkuję nim prawie wszędzie, zamiast szukać pół godziny miejsca, albo parkować trzy kilometry od miejsca docelowego. Znajomi z torów i oesów mają to samo.
Nieważne czym jedziesz - ważne, że jedziesz.
Po co mam jeździć po bułki z V12 pod maską? Żeby się pokazać? Zaszpanować? Chcąc pozapierdalać, jadę na tor, a nie na ulice. Niestety większość osób to umysłowe ameby i jak tylko kupią coś lepszego od dużego Fiata, to próbują tym latać wszędzie, ile fabryka dała. Czemu ludzie, którzy mają kontakt z motorsportem nie zapierdalają po 150-200 w mieście? Bo wiedzą dobrze, że i na przygotowanej drodze możesz się łatwo rozjebać. Nie potrzeba do tego pieszych z ryjem w telefonach, motopizd, pedalarzy czy ciot na hulajnogach. Przeważnie to ludzie z niską wiedzą o zachowaniu samochodu na drodze trafiają na harda, bo gazu można dodać bardzo łatwo, ale wyprowadzić samochód z poślizgu już trudniej.
Chcesz sprawdzić furę, siebie? Jedź na tor. Tam jest szansa, że wypadniesz z niego i nic Ci się nie stanie. Jak wypadniesz z drogi w mieście albo na polnej drodze, to potem sadole będą trzy dni debatowali nad tym, czy powinno się sadzić drzewa przy drodze.