TT~ napisał/a:
Prawda jest taka, że przy tej "muzyce" bawi się największa rzesza ludzi:-/ Najlepszym przykładem jest wiosna studencka w moim mieście. Pierwszego dnia są koncerty rockowe... mało ludzi. To samo drugiego dnia jak jest hip hop i trzeciego jak jest reggae... przychodzi dzień czwarty disco polo i kurwa tyle bydła, że się kurwa mało nie stratują ale jak się kogoś zapytasz to nikt się nie przyzna że słucha
Hehe niech zgadnę:
Wiem bo tam studiuję
. Ba i nawet chodzę na ten czwarty dzień. A dlaczego? Nie oszukujmy się na juvenalia porządna gwiazda pop nie przyjedzie a wtedy byłaby też masa ludzi a z nisko budżetowych zespołów zostaje właśnie rock reggae hip hop i disco polo. I szczerze mówiąc nie wiem jak można słuchać tego zasranego reggae i hip hopu bo wg mnie to dno totalne i Polakom powinno wydawać się zakaz tworzenia tych piosenek. Bo hip hop to są murzyni ze stanów i Eminem a polskie grajki spod bloków to dno totalne a reggae to takie
że nie wiem po co to komu. Rocka nie trawię ale jeszcze rozumiem że ktoś może tego słuchać...
A disco polo? Prawda jest taka że większość ba może i 80% osób 25 lat+ na tym forum 15-20 lat wcześniej słuchało disco polo tylko że firmy fonograficzne zrobiły im wodę z mózgu, bo Sony Music BMG i inne zagraniczne koncerny nie mogły się przebić na polskim rynku bo całość zbierały green star i blue star. I jedynym sposobem było zniszczenie szacunku u ludzi do tej muzyki co im się udało. Porównując tamte disco polo do obecnej Dody.. hmm pod każdym względem wolę disco polo.
Teraz słucham techno pop i dance ale disco polo od czasu do czasu też puszczę i się tego nie wstydzę szczególnie że piosenki z lat 90 miały to cos nie to co obecne. Choć trzeba przyznać że ta akurat jest dobra jak tamte stare