Czy Wy kurwa uważacie, że jak wygracie w totka to idziecie "po wygraną" od tak? Gdzie niby? To kolektury? I na drugi dzień na zakupy?
Puknijcie się w czoło...
Gdzieś, na jakimś forum był koleś co się przyznał, że wygrał w lotka. Dla poświadczenia swoich słów, wrzucił stan swojego konta z dnia. Pisał, że wygrana to fajna rzecz, ale przedarcie się przez naszą kochaną skarbówkę to gehenna
W polskiej kolekturze można wybrać wygrane do kilku tysięcy zł, na wyższe trzeba się zgłaszać gdzieś tam. Weźcie sobie jeszcze te podatki, sratki, i fakt że czasami mogą wypłacać Wam to ratalnie, a nie jednorazowo..