Orku, masz dziurawe myślenie. Ochrzczony jako kilkumiesięczne niemowlę, ale aż do 18 nie mógł decydować czy będzie chodzić na religię/do kościoła, żeby nie wiem jak się buntował, ostateczny głos mieli rodzice, a on uciekając z lekcji/kościoła tak naprawdę łamał prawo. Było sporo czasu żeby prać mu mózg opowieściami o piekle. Wiadomo że mając (powiedzmy) 12+ lat myśli się już krytycznie, ale kilkuletniemu dziecku łatwo skrzywić psychikę
A co do pozwanego to już racja, chociaż nie do końca. Rodzice w pierwszej kolejności, w drugiej Kościół Katolicki jako instytucja, jako że prawo kanoniczne stanowi jasno, żadnej osoby która była ochrzczona nie można w żaden sposób całkowicie wypisać z rejestrów kościelnych, a to niezgodne z przepisami krajowymi
@up Tak, to byłoby straszne, gdyby pieniądze zrabowane wcześniej przez kościół trafiły w ręce zwykłych ludzi.
Do 18 roku życia jego rodzice mieli zasrane prawo zrobić z nim prawie wszystko co chcieli, albo do tego roku w którym on sam zaczął siebie utrzymywać. [...]
Możesz przytoczyć fragmenty z prawa państwowego i kościelnego które to potwierdzają?
Wpajanie wartości moralnych przez straszenie, nie brzmi to jakby sprzecznie?