Ja to bym temu latającemu szczurowi skręcił kark i rzucił kotom na pożarcie.
SŁusznie, i żeby jeszcze miałczący sierściuch co go wiebał zachorował, a potem tego chorego sierściucha wiebał jakiś pitbul i też zdech z tych wszystkich pasożytów. Wszystko to i tak bezużyteczne szczury, w dzisiejszych czasach.
...w sumie jeszcze psa mogli by jeszcze ojebać neilegalni koczujący na granicach, i zarazić czymś maga chujowym jakieś lewaczki ssące im z upodobaniem pały, a te zarazić innych lewaków co im liżą dupy. To była by piękna historia z happy endem.
Coś ci się pojebało. Latające szczury to gołębie miejskie, a to jest grzywacz.