Chyba przestane czytać sadolowe komentarze. [...] I nie, nie chodzi mi o branie w obronę tucznika.
Chyba przestane czytać sadolowe komentarze. To czas zmarnowany na na czytanie wysrywów życiowych nieudaczników którzy niczym sępy rzucają się na każdą okazję, byle by tylko połechtać sobie swoje malutkie ego wytykając kogoś palcem, pisząc nawet największe możliwe bzdury bzdury. Czasem trafi się normalnie zabawny komentarz, który nie jest podszyty żałosnością, niemniej, okazja to nieczęsta. Babka odsunęła się na tyle na ile było trzeba, nie wiedziała, że otworzy się tylna klapa, a na koniec potknęła się o metalowy stojak który by się pewnie nie ruszył nawet jakby przyjebało w niego auto. Ale co tam, trzeba napisać parę bzdur by chociaż przez sekundę poczuć się lepszym, że jeszcze nie jest się na dnie, że są ludzie gorsi od was... śmiem wątpić. I nie, nie chodzi mi o branie w obronę tucznika.