Widze że nikt tak do końca nie wie o co chodzi. A to proste jak sranie.
Koleś który trzyma tel to saper. Telefon był elementem bomby, w tym przypadku zdalnie sterowanym detonatorem (praktycznie o nieograniczonym zasięgu, bo działał tam gdzie był zasięg) natomiast zapalnik podłaczony był do wibracji tel. Działało to w ten sposób, że aby zdetonować bombe wystarczyło zadzwonić na tel który był detonatorem. Tutaj widać albo saper zdąrzył rozbroić bombe albo ktoś spartolił robote i nie wybuchło. Jakieś pytania?