Niedzielny kibic

Absurdem jest to, co wstawiłem u góry, ale by nie bawić się w komentarze potem - pozwolę sobie tutaj napisać, w spoilerze, mały komentarz do tego, co się dzieje na głównej sadistica, polskojęzycznych mediach, oraz tablicach na FB. Liczę, że admini pozwolą, by i ten głos doszedł do większej części ludzi, bo główna - typowo - pełna jest postów o Szpili, co dostał wpierdol. Moda i zjebizm umysłowy to cudowne połączenie.

K'woli wyjaśnienia - nie jestem fanem sportu, nie śledzę na bieżąco potyczek naszych reprezentacji. Gdy pojawił się Pudzian na ringu - oglądałem co najwyżej 2-3 minutowe zestawienia co ciekawszych trafień, bloków etc. Nie oglądam skoków, choć gdy Małysz skakał to najważniejsze zawody obserwowałem. Oglądałem ostatni mecz Polaków w piłce nożnej, ale o tym, że to mecz ważny dowiedziałem się od szwagra. Tak samo nie wiem, co Szpila nagadał bambo przed meczem, jak nagadał, po co nagadał, ani jaka jest jego historia - czy był kibolem, czy był członkiem PZPR, czy chlał wódę, czy też dołączył do Ruchu Czystych Serc. Wiecie dlaczego? Bo to kompletnie bez znaczenia, wy małe chujki. Liczy się to, że walczył, nie dostał w ryj po dwóch minutkach, tylko dość ładnie unikał ciosów a nawet próbował kontrować. Przegrał - chuj, trudno, zdarza się, ma sygnał, że pora mocniej potrenować. Ale nie, dla grona ekspertów najważniejsza jest beka z typa, bo dostał w ryja od kolesia, który knockouty uczynił tradycją w swojej karierze i ani razu nie przegrał. A gdyby wygrał? Cóż, wtedy typowe, zakompleksione, leniwe kurewki wstawiałyby na główną slow-mo, jak to cudownie murzyna położył i kwiaty rzucaliby mu pod nogi. Ludzie, sport to zabawa dla nas, szarych zjadaczy chleba. Mamy się dobrze bawić obserwując naszych, jak walczą z innymi nacjami. A tymczasem potraficie ludzi totalnie zjebać, zeszmacić, jeśli w ferworze walki przegrają. Ogar, do kurwy nędzy. A chciałbym jeszcze wspomnieć, że najeżdżacie tutaj na kibolskie walki. Nie jestem kibolem, ale ci ludzie różnią się od was tym, że dopingują swoich zawsze, niezależnie od wygranej, czy przegranej. Niedzielni kibice - wypierdalać na Syberię. Dziękuję za uwagę.