weźcie nie mówcie... rok temu na pasterce bylem z kolegami. Ulokowaliśmy się niedaleko jednego z lokalnych moherów.Moher wydal z siebie dźwięk podobny do głośnego parskania konia zmieszanego ze słowem "Amen" . Nie wytrzymałem i zacząłem się bezczelnie na cały głos śmiać aż babce zrobiło się głupio ;p Żeby zrozumieć musielibyście tam być ;D