Myśliwi są jak pedofile. Swoje chore potrzeby tłumaczą miłością, jedni do zwierząt i przyrody, a drudzy do dzieci. Jak rozmawiałem z myśliwym, to aż mu się oczy świeciły, kiedy mówił o śmierci zwierzęcia, szukaniu farby na śniegu, kuli w głowie, że to coś pięknego, całej tej otoczce itp. Chore pojeby.
Myśliwi są jak pedofile. Swoje chore potrzeby tłumaczą miłością, jedni do zwierząt i przyrody, a drudzy do dzieci. Jak rozmawiałem z myśliwym, to aż mu się oczy świeciły, kiedy mówił o śmierci zwierzęcia, szukaniu farby na śniegu, kuli w głowie, że to coś pięknego, całej tej otoczce itp. Chore pojeby.
Myśliwi są jak pedofile. Swoje chore potrzeby tłumaczą miłością, jedni do zwierząt i przyrody, a drudzy do dzieci. Jak rozmawiałem z myśliwym, to aż mu się oczy świeciły, kiedy mówił o śmierci zwierzęcia, szukaniu farby na śniegu, kuli w głowie, że to coś pięknego, całej tej otoczce itp. Chore pojeby.
Myśliwi są jak pedofile. Swoje chore potrzeby tłumaczą miłością, jedni do zwierząt i przyrody, a drudzy do dzieci. Jak rozmawiałem z myśliwym, to aż mu się oczy świeciły, kiedy mówił o śmierci zwierzęcia, szukaniu farby na śniegu, kuli w głowie, że to coś pięknego, całej tej otoczce itp. Chore pojeby.
Myśliwi są jak pedofile. Swoje chore potrzeby tłumaczą miłością, jedni do zwierząt i przyrody, a drudzy do dzieci. Jak rozmawiałem z myśliwym, to aż mu się oczy świeciły, kiedy mówił o śmierci zwierzęcia, szukaniu farby na śniegu, kuli w głowie, że to coś pięknego, całej tej otoczce itp. Chore pojeby.
Ok. wg. mnie raczej nikt przy tym nie majstrował, bo nie jest to jakieś mega rzadkie zjawisko. natomiast nieścisłości mogą wynikać z pozycji kamery, dużego zooma, oraz ogólnej niskiej jakości filmu. na moje to bełt z kuszy zrykoszetował ze zmarźniętej ziemi i schował się pod liście. ale mogę być w błędzie.
Myśliwi są jak pedofile. Swoje chore potrzeby tłumaczą miłością, jedni do zwierząt i przyrody, a drudzy do dzieci. Jak rozmawiałem z myśliwym, to aż mu się oczy świeciły, kiedy mówił o śmierci zwierzęcia, szukaniu farby na śniegu, kuli w głowie, że to coś pięknego, całej tej otoczce itp. Chore pojeby.
Myśliwi są jak pedofile. Swoje chore potrzeby tłumaczą miłością, jedni do zwierząt i przyrody, a drudzy do dzieci. Jak rozmawiałem z myśliwym, to aż mu się oczy świeciły, kiedy mówił o śmierci zwierzęcia, szukaniu farby na śniegu, kuli w głowie, że to coś pięknego, całej tej otoczce itp. Chore pojeby.
Dlaczego to coś na powtórce nadal się świeci tam gdzie wylądowało?
Myśliwi są jak pedofile. Swoje chore potrzeby tłumaczą miłością, jedni do zwierząt i przyrody, a drudzy do dzieci. Jak rozmawiałem z myśliwym, to aż mu się oczy świeciły, kiedy mówił o śmierci zwierzęcia, szukaniu farby na śniegu, kuli w głowie, że to coś pięknego, całej tej otoczce itp. Chore pojeby.
Myśliwi są jak pedofile. Swoje chore potrzeby tłumaczą miłością, jedni do zwierząt i przyrody, a drudzy do dzieci. Jak rozmawiałem z myśliwym, to aż mu się oczy świeciły, kiedy mówił o śmierci zwierzęcia, szukaniu farby na śniegu, kuli w głowie, że to coś pięknego, całej tej otoczce itp. Chore pojeby.
Myśliwi są jak pedofile. Swoje chore potrzeby tłumaczą miłością, jedni do zwierząt i przyrody, a drudzy do dzieci. Jak rozmawiałem z myśliwym, to aż mu się oczy świeciły, kiedy mówił o śmierci zwierzęcia, szukaniu farby na śniegu, kuli w głowie, że to coś pięknego, całej tej otoczce itp. Chore pojeby.