Specjalnie dla praktykantów
Wyczuwam popularny pogląd, że praktykanci to tacy jelenie bo za darmo pracują, a są od wszystkiego. Jeśli się nie mylę i autor ma takie podejście to gratuluję.
Ja mam inne, a mianowicie gdy miałem praktyki to się jeszcze w duchu cieszyłem, że nie muszę dodatkowo płacić. A dlaczego? A dlatego, że przychodzi nowy człowiek i go trzeba uczyć, przeznaczyć na niego czas, skierować swoją uwagę, a jak np kompa obsługuje to prąd zużywa etc, a dodatkowo i tak jest duże ryzyko, że coś spierdoli bo jest nowy i się nie bardzo zna na wykonywanych zajęciach. I dla praktykanta największą zapłatą są: doświadczenie oraz rozwinięcie umiejętności.
Nie neguję tego, że niektórzy płacą praktykantom ale jak ktoś OCZEKUJE kasy za to, że jest na praktykach to chyba oszalał.
Wyczuwam popularny pogląd, że praktykanci to tacy jelenie bo za darmo pracują, a są od wszystkiego. Jeśli się nie mylę i autor ma takie podejście to gratuluję.
Ja mam inne, a mianowicie gdy miałem praktyki to się jeszcze w duchu cieszyłem, że nie muszę dodatkowo płacić. A dlaczego? A dlatego, że przychodzi nowy człowiek i go trzeba uczyć, przeznaczyć na niego czas, skierować swoją uwagę, a jak np kompa obsługuje to prąd zużywa etc, a dodatkowo i tak jest duże ryzyko, że coś spierdoli bo jest nowy i się nie bardzo zna na wykonywanych zajęciach. I dla praktykanta największą zapłatą są: doświadczenie oraz rozwinięcie umiejętności.
Nie neguję tego, że niektórzy płacą praktykantom ale jak ktoś OCZEKUJE kasy za to, że jest na praktykach to chyba oszalał.
A chuj nas to obchodzi?I btw jestem lesbijka wiec faceta nie mam, ewentualnie na trio
można się śmiać, ale wtedy człowiek pracował dużo krócej w roku, żeby "spłacić" swojego pana. A Ty dzisiaj ile musisz pracować, żeby spłacać swoich panów? Pół roku. Chłopów pańszczyźnianych nie ma co obrażać, bo mieli lepiej niż my dzisiaj.