Identyczna sytuacja, jak mi tak ochroniarz w klubie dał z liścia, skończyła się dla niego błyskawiczną utratą pracy. Wystarczy wiedzieć, że w klubach na ogół gdzieś siedzi właściciel i warto mu zgłaszać buńczucznych pracowników, zanim narobią mu kłopotów. Potem ochroniarz czekał na mnie przy wyjściu i na dokładkę jeszcze się przekonał, że kick-boxing nie jest "królową walk"
@up Po przeczytaniu Twojego komentarza wyskoczył mi symbol pi na czole Mirusiu
co Ty pierdolisz za farmazony, już Ci tam dobrze napisali : "wstawaj, zesrałeś się"
znajomy poprosił wskazanie drogi do właściciela jak uważał, że go wyrzucają bezpodstawnie. Powiedzieli, że nie ma problemu zaprowadzą go, zabrali go na zaplecze gdzie dostał liścia i pytanie czy dalej chce się widzieć z szefem. A Twoja historia się kupy nie trzyma, bo jak jesteś taki kozak to porobiłbyś go już przy tym liściu.