Na początku filmiku ten opatulony w turban i ręcznik człowiek mówi, że problemy powinny zostać rozwiązane poprzez dialog - brawo, zabrzmiało to już prawie cywilizowanie, wyjąwszy fakt że dla nich takim problemem jest stwierdzenie "chcę iść na bazar po zakupy bez łańcucha". Jednakże dalej ten profesor mówi, że gdy kobieta się buntuje mężczyzna powinien "nie spać w jej łóżku" co daje w sumie dwie opcje: albo wywalić focha i spać na ziemi obok łóżka albo iść spać w łóżku innej. Prawdopodobnie jest to druga opcja, więc rola żony i tak jest sprowadzona do całkowitego zera. Na dodatek oczywiście wymyślili dwie formy bicia, dozwoloną i niedozwoloną, czyli takie które zostawiają ślady i które przechodzą gładko. Nie ma to jak pięknie mówić cudownym traktowaniu kobiety i szacunku do niej, gdy w praktyce i tak na jedno wychodzi
Dlatego nie jest mi żal głupich idiotek, które lecą właśnie na takie motanie i wywijanie kota ogonem.