Rudy popełnił błąd, bo chciał za dążył za wszelką cenę do zwarcia. Wystarczyło poczekać dosłownie 10 sekund i ten w czerwonej koszulce by się wystrzelał. On już po 4 sekundach był wypompowany i jakby rudy nie nadział się na losowego gonga, to walka trwałaby dalej.
Warto mieć choć podstawowe pojęcie o walce, potrafić zrobić podwójną gardę, wyprowadzić prawy i lewy prosty. No i rozumieć, że przy zadawaniu serii ciosów, przeciwnik błyskawicznie się męczy. 10-15 sekund furii to jest maks, wystarczy to przeczekać. Z każdą sekundą te ciosy są słabsze i niegroźne.
Pierdolisz farmazony tiktokowo-sadolowy ekspercie kiblowy. Nie ma szans, żeby łudy wygrał, choćby się zesrał. Niby jak miał przeczekać gradobicie ciapaka? Schować się za widownię i przeczekać, aż ciapson stoczy walkę z własnym cieniem i się wystrzela? Za słaby, za wolny, 5-7kilo mniejszy, bez umiejętności wyprowadzania ciosów i wygląda, jakby w ogole nie chciało mu się tłóc. Ciapson dostał zamierzony lub nie sygnał od łudego w postaci podnoszenia łap, który zrozumiał, jako "no cho tera" i podjął najleszą formę obrony, czyli atak, a że był silniejszy, szybszy, lepsza kondycja i ewidentnie ćwiczył wyprowadzanie cepeliady, to natłukł łudego.
Chcesz dobrze się bronić na ulicy przed sebastianami ćwicząc w domu? Ćwicz kulturystykę i powerlifting (siła i masa mięśniowa), trenuj kondycję (bieżnia, rower - szybkie sprinty po 5-7minut) i ćwicz cepeliady na worze treningowym, czyli ciągłe wyprowadzanie jak najmocniejszych i najszybszych ciosów przez 30s do 2 minut.
Można też skupić się bardziej na technice boksu i unikach, ale to już bardziej temat dla zawodowców.