Hahaha to samo moż śmiało powiedzieć o autopizdach, zaspierdala bo mysli, że w razie draki pucha go ochroni a tu chuj wjebie sie taki w przystanek i postronnych ludzi zabije.
Niemcy i ruscy w czasie II w.ś to krwiopijcy, potwory, gorsi od zwierząt oprawcy. Mordowali narody, które nie pasowały do ich światopoglądu, a nie rzadko mordowali "swoich" (patrz w szczególności ruscy). Ale Polacy to też skurwysyny! Ilu było folksdojczów, ilu było donosicieli, ilu było polaków w Wehrmachcie, na usługach Niemców, ilu zamordowało żydów! Ilu sprzedało sąsiada za kawałek chleba, lepsze traktowanie, czy obietnicę darowania życia! Lepsi od Niemców i ruskich nie byli. - twoje myślenie.
Ilu było polaków w strukturach niemieckich? Promil przedwojennej Polski. Liczę tu wraz z Wehrmachtem, gdzie polaków było lekko ponad 300.000. Wcielonych siłą, gdzie ponad 200.000 polaków i tak spierdoliło stamtąd na polską stronę, jak tylko pojawiła się okazja. Reszta się zasymilowała z Niemcami, czekała do końca wojny lub zwyczajnie się bała.
Co to ma do motocyklistów i kierowców? A no to, że debili za kółkiem codziennie ginie dziesiątki tysięcy. Tylko zobacz, jaki procent motocyklistów się rozbija, a jaki procent kierowców samochodów. Ile na drogach masz aut, a ile motocykli.
Hahaha no to lecimy dalej, widziałeś najebanego motocyklistę? najebane dziadki na skuterkach wracające z ryb sie nie licza. Poza tym twój wywód o historii porównywanej do motocyklistów jest z dupy, bo to daje tylko wyjasnienie, że pojebów za kierownicąsamochodu jest kilkadziesiąt tysięcy (strzelam)razy więcej, niż lekkomyślnych motocyklistów.