Ja tam też nie wiem co w tym rysunku jest takiego, że jest dla myślących.
Chyba, że masz na myśli sytuację, w której idziesz do sklepu i masz na półce monstera, ale wiesz że jest kurewsko słodki i wtedy wysilasz mózgownicę i dochodzisz do wniosku, że nie masz jednej marki a rynku i możesz sobie kupić coś o innym smaku, a podobnym działaniu.