Życie to jednak kruche i nieprzewidywalne jest.
Idziesz sobie na 6 rano do roboty, i
A nie, czekaj...
ps. Broń mu się zacięła, i tyle.
Los Pachenca, a.k.a. the ACSN, are an organized crime group from Colombia’s Caribbean coast where they control cocaine exports and other organized crime rackets.
A czemu on u ciekał a potem wrócił?
Akcja normalnie jak z Memento.
Wyciągnął pukawkę i zamiast walić w brudasa to robił jakieś uniki. To nie matrix
W artykule piszą, że napastnik miał wspólnika, więc może zaatakował uciekającego z drugiej strony. Chyba jednak to był wspólnik czekający na motorze. Ten zastrzelony to też rzekomo brudas, więc jakieś porachunki. Może wbiegł w ślepą uliczkę (ściana lub wysokie ogrodzenie/brama).
Inna sprawa, że na ulicy atakujący bandzior ma przeważnie przewagę zaskoczenia. Tak samo jak auto nadjeżdżające z tyłu.
Też możliwe, ewentualnie skończyła mu się amunicja (np. niepełny magazynek). W ten zaułek (zapewne ślepy) wbiegł już z pistoletem w dłoni, więc to nie był początek. Widać jak obrywa już gdy chowa się za samochodem. W 7-ej sekundzie pojawia się krew na karoserii.
Z tego co piszą ten co zginał to płatny zabójca z Los Pachenca...
Poza tym, jak piszą w innym artykule, w trakcie strzelaniny zginął też jakiś ochroniarz (tj. od zabłąkanej kuli). Do niego by pewnie pasowała ta 6 rano. A zaułek faktycznie był ślepy.
Byłem tam. Zaułek faktycznie był ślepy.