No cóż, taka prawda że z 80% pływających po oceanach jednostek nie powinno nawet wypłynąć z żadnego portu. Złom, rdza, stara technologia, złe utrzymanie. To nie samoloty, które są regularnie sprawdzane. Tutaj transportuje się kontenery i kilkunastu/kilkudziesięciu członków załogi. Jak statek zatonie to nikt nie robi wielkiej afery, wiec po co przepłacać. Dziwię się natomiast ludziom, którzy potrafią iść na półroczny albo i dłuższy kontrakt i wypłynąć czymś takim na pełne morze czy ocean.