Stara bardziej pojebana od syna. Żeby własne dziecko odtrącać bo jest pedałem, to jebana patologia. Ogólnie rodzina zjebów i patoli.
Stara bardziej pojebana od syna. Żeby własne dziecko odtrącać bo jest pedałem, to jebana patologia. Ogólnie rodzina zjebów i patoli.
Zjebem i patolą to jesteś ty. Może kobiecina prosta jak cep, ale widać, że w wrychowanie syna włożyła całą swoją energię i serce, a ten przychodzi i mówi, że lubi, jak mu inny facet miesza wczorajszy obiad. Byłem kiedyś na rozszerzonym bio-chemie, gdzie biologię mieliśmy na poziomie 2 roku studiów. Organizmy na Ziemii mają dwie strategie rozrodu. Pierwsza jest taka, że organizm płodzi mnóstwo potomstwa, nie opiekuje się nim, mnóstwo tego potomstwa ginie. Druga, praktykowana np. przez ssaki jest taka, że ciąża trwa długo, zazwyczaj rodzi się jeden potomek, który nie jest w ogóle zdolny do samodzielnego życia bez rodziców. Wydatek energetyczny matki jest OGROMNY, szansa na to, że dziecko spłodzi swoje potomstwo jest dużo większa niż w wariancie 1, ale nie stu procentowa. I taką drogę rozrodu obrały walenie, słonie, czy człekokształtne. Kobieta poznaje faceta, zakochuje się. Rodzą się dzieci, które każda normalna matka i ojciec kochają nad życie. Matka z ojcem jak tylko coś mi się działo ze zdrowiem, od razu w samochód i do lekarza. Tydzień nie chodziłem do szkoły. Z zegarkiem w ręku pilnowali, bym punktualnie wziął antybiotyk. Raz czy dwa razy wykorzystałem ten fakt, by nie iść na klasówkę. Od ortodonty, bym będąc dorosłym miał proste zęby nie wychodziłem do 16 roku życia. Raz dwóch typów z patologicznej rodziny pobili mnie. Gdy pobiegłem do domu, ojciec otworzył bramę, wskoczył w samochód, wpierdolił jednego i drugiego do auta, wywiózł na jakąś budowę. Napierdalał ich butem po dupie do momentu, aż dupa nie zsiniałą jednemu i drugiemu. Miałem zawse ugotowane, pościelone, pościel wykrochamloną, ciuchy czyste i wyprasowane. Jakbym po tym wszystkim mając teraz 28 lat poszedł do rodziców i powiedział, że uwielbiam ssać kutasa swemu chłopakowi - serce by im pękło. Gdybym miał syna, który okazał by się waginosceptykiem, nie uderzyłbym go. Kazałbym mu WYPIERDALAĆ z domu w ciągu 2 dni. Nie przepisałbym mu nawet swoich pocerowanych skarpet, zakazałbym mu posługiwać się swoim nazwiskiem. By słowa "pedał" nie kojarzono z moją osobą. To normalne i naturalne, że każdy chce dożyć wnuków, a jak zdrowie dopisze to i prawnuków, a mając homoseksualne dzieci nigdy tego nie doczekasz.
Zjebem i patolą to jesteś ty. Może kobiecina prosta jak cep, ale widać, że w wrychowanie syna włożyła całą swoją energię i serce, a ten przychodzi i mówi, że lubi, jak mu inny facet miesza wczorajszy obiad. Byłem kiedyś na rozszerzonym bio-chemie, gdzie biologię mieliśmy na poziomie 2 roku studiów. Organizmy na Ziemii mają dwie strategie rozrodu. Pierwsza jest taka, że organizm płodzi mnóstwo potomstwa, nie opiekuje się nim, mnóstwo tego potomstwa ginie. Druga, praktykowana np. przez ssaki jest taka, że ciąża trwa długo, zazwyczaj rodzi się jeden potomek, który nie jest w ogóle zdolny do samodzielnego życia bez rodziców. Wydatek energetyczny matki jest OGROMNY, szansa na to, że dziecko spłodzi swoje potomstwo jest dużo większa niż w wariancie 1, ale nie stu procentowa. I taką drogę rozrodu obrały walenie, słonie, czy człekokształtne. Kobieta poznaje faceta, zakochuje się. Rodzą się dzieci, które każda normalna matka i ojciec kochają nad życie. Matka z ojcem jak tylko coś mi się działo ze zdrowiem, od razu w samochód i do lekarza. Tydzień nie chodziłem do szkoły. Z zegarkiem w ręku pilnowali, bym punktualnie wziął antybiotyk. Raz czy dwa razy wykorzystałem ten fakt, by nie iść na klasówkę. Od ortodonty, bym będąc dorosłym miał proste zęby nie wychodziłem do 16 roku życia. Raz dwóch typów z patologicznej rodziny pobili mnie. Gdy pobiegłem do domu, ojciec otworzył bramę, wskoczył w samochód, wpierdolił jednego i drugiego do auta, wywiózł na jakąś budowę. Napierdalał ich butem po dupie do momentu, aż dupa nie zsiniałą jednemu i drugiemu. Miałem zawse ugotowane, pościelone, pościel wykrochamloną, ciuchy czyste i wyprasowane. Jakbym po tym wszystkim mając teraz 28 lat poszedł do rodziców i powiedział, że uwielbiam ssać kutasa swemu chłopakowi - serce by im pękło. Gdybym miał syna, który okazał by się waginosceptykiem, nie uderzyłbym go. Kazałbym mu WYPIERDALAĆ z domu w ciągu 2 dni. Nie przepisałbym mu nawet swoich pocerowanych skarpet, zakazałbym mu posługiwać się swoim nazwiskiem. By słowa "pedał" nie kojarzono z moją osobą. To normalne i naturalne, że każdy chce dożyć wnuków, a jak zdrowie dopisze to i prawnuków, a mając homoseksualne dzieci nigdy tego nie doczekasz.