Tak szczerze mówiąc to DOBRE dowcipy z Maćkiem (postacią jak najbardziej fikcyjną i wykreowaną przez scenarzystów) mnie śmieszą, ale robienie z chorych gwiazd seriali wkurwia niesamowicie.
Takie osoby mają przekurewnie ciężko w życiu, a sielanka i kukurydziane dialogi pokazywane w tym serialu to woda na młyn dla Gimbusów, którzy dopierdalają im na każdym kroku, myśląc że są lepsi od nich, a tak naprawdę nie dorastając im intelektualnie do pięt. Bo przecież jak to zabawnie jest pośmiać się z osób dla których każdy kolejny dzień to walka o następny.