BongMan napisał/a:
Zajebista jest na to obrona, tylko trzeba mieć twarde piszczele no i dobry refleks. Podnosisz lekko nogę i koleś sobie sam sobie łamie girę na twoim piszczelu albo przynajmniej go kurewsko boli. Tutaj to dobrze widać.
Trzeba być kurwą żeby tak zrobić...wiem, bo trenuję i jako, że nie jestem wielkim czarnuchem, zwijałem się z bólu nawet przy pozornie lekkich kopnięciach.
Inną sytuacją jest moment, gdy się bronimy przed jakimś cwelem, wtedy wszystkie chwyty dozwolone.