Podręcznikowy przypadek wypadku przy pracy z winy pracownika. To wygląda jak jakaś firma „kogucik”, więc przy analizie źródłowej (jak nie bedzie kłamać) wyjdzie, że jedyne szkolenie jakie miała to obsługa kasy. Przy postępowaniach niestety bak mózgu nie jest brany pod uwagę… a szkoda. Masz jakieś info co i jak bardzo złamała?