Kup pan koszulkę!

Niemcy jak zwykle udają, że nie wiedzieli, że coś się złego dzieje



U nas podczas wyborów przed wydaniem karty powinni wszystkim debilom puszczać krótki filmik z "dokonaniami" partyjnych marionetek.

Ale że co? Że 2 euro to za dużo?

W Polsce widziałbym pewnie rumuna, który zapierdala z tym automatem na plecach 5 minut po jego postawieniu.

To jakieś zdjęcia z walizek które zostały w Oświęcimiu? Jeśli tak to nawet i za 5 ojro kupie!

A tak już całkiem serio, co kogo kurwa obchodzi (zwłaszcza niemców) że gdzieś w świecie ktoś produkuje koszulki za pół darmo?! Ta jebana UE odwraca ten świat do góry nogami! Jakoś się kurwa niemiaszki i inne nie przejmują tym co mają za swoją granicą, że u nas realne wynagrodzenie to 300-500 euro przy kosztach życia znacznie większych niż w jakimś Bangladeszu a do tego znacząco odbiegających od ich, że gołym okiem widać upadający kraj, ale chuj tam lepiej się ciapatymi i innymi brudasami przejomować na drugim końcu świata gdzie te 2 euro starcza na tydzień.
Do tego te "sweet" obrazki przytulających się niemiaszków do brudasów... No kurwa! Pokurwiony świat!
Ale o Polakach można mówić że to były nasze obozy zagłady, że zabieramy pracę innym itd. Kurwa ta ich poprawność polityczna i próby ratowania świata na siłę robi ze mnie mimowolnie zwolennika Adolfa. Miał kurwa chłop rację.

Dalej kurwa ratujmy uciekinierów z afryki czy chuj wie skąd, dajmy im zasiłki i przywileje a swoich udupiajmy a na pewno daleko kurwa zajdziemy!

A gdzie jest opcja "oddaj moje 2€"?

Wkurwiają mnie takie fałszywe akcje. Przede wszystkim to większość ubrań w sieciowych sklepach pochodzi z takich źródeł, a kosztuje o jedno albo dwa zera więcej.

I na koniec - nie, nie obchodzi mnie jakaś jebana indyjska bieda, tylko nasz zrównany z ziemią przemysł włókienniczy i odzieżowy. Że za to nikt jeszcze nie został rozstrzelany za zdradę stanu...

WSZYSTKIE firmy odzieżowe robią swoje produkty w takich egzotycznych krajach przy użyciu taniej siły roboczej (przeważnie dzieci) jedyną firmą którą tego nie robi jest bodajże American Apparel

NIE KUPUJCIE tanich koszulek - pochodza one z niewolniczej pracy i wyzysku ! Racja! Niech jebane nieroby ppracujace po 16h dziennie straca jedyne zrodlo dochodu ! Niech zdychaja kurwy na ulicach ! Niech sie zajma czyms co bardziej odpowiada EU - niech sie zajma zebraniem i kradziezami! Wtedy unia zrabuje ludzi tyrajacych w krajach unii by dac zasilki tym w indiach i chinach ! Brawo ! Zamiast zyc z pracy wlasnych rak - niech zebraja! Brawo Unia !

@Sayagin
Wtedy otrzymają bodziec żeby coś zrobić z rządem w swoim kraju albo chociaż go opuścić i przyjechać do nas, oczywiście za pracą.

Do nas tzn. na zachód.

Kurwa ludzie nie rozumiecie chyba jak to działa, płacicie te 2E i macie koszulkę z niewoli, płacicie 5E macie koszulkę z niewoli na której pośrednicy zarobili w chuj, a wam się jeszcze wydaje, że ratujecie dzieci...

Tyle w temacie.

Nacisnąłbym "BUY" i prawdopodobnie kupiłbym jeszcze dwie, odchodząc od automatu z pozytywnym poczuciem że dałem zarobić komuś na drugim końcu świata.

Kurde!! Jakby chociaż 50% kapuchy trafiło do tej Pani to by była bogata. Problem nie jest w kupić, czy nie kupić, ale dać zarobić ludziom. U nas co kurde niby jest?? Prezio firmy z ubrankami 2mln miesięcznie, pracowniczka szwalni 1,6 tyś zł miesięcznie.

A co mnie ona obchodzi?

Idę pewnie po warna, ale co mi tam. Jak mnie wkurwiają takie chujowe akcje.
Mam 35 lat, żonę i 4 letnie dziecko. Ponad 3 lata temu wyjechałem z Polski za "chlebem". Zawodowo pracuję tylko ja, bo żona zajmuje się domem i dzieckiem, które pomimo tego, że chodzi do przedszkola choruje co dwa, trzy tygodnie i jedno z nas musi być dla dziecka. Ci co mają dzieci to wiedzą. Kokosów kurwa nie trzaskam, ale stać mnie na to co potrzebujemy, i zabawki dla małego i dla żony, i dla mnie, i na wakacje i samochód trzeba utrzymać. Pewnie, moi rodzice pomagają.
Jestem klasą średnią i wkurwiają nie te jebane żebrzące reklamy, jak kurwa komuś jest źle. Źle im nie życzę, ale ilu z nas kurwa sra pieniędzmi? Jest okazja to kupuję taniej, bo jest kurwa taniej, a wszędzie tylko "donate".
Mam dziecko na które wolę robić "donate". W zeszłym roku wydałem 600 jewro na dentystę dla syna. Pewnie mogłem znaleźć taniej, pewnie tak, ale chciałem lepiej. Tak 400 dostałem z powrotem, ale to nie ma znaczenia.
Dlaczego chuje, specjaliści od reklam żerują na uczuciach prostych ludzi, którzy czasami muszą sobie odmówić przyjemności, bo ich na nie stać? Czy ja chodzę i kurwa żebrzę o kasę? Wierzcie mi, że ja wybrałbym koszulkę, a nie "donate", bo z koszulki miałbym korzyść ja, czy ktoś z moich bliskich, a gdzie poszły ich dwa euro chuj wie....
Dlaczego odpowiedzialność i poczucie winy, zrzucane jest na nas? Na klasę średnią, a nie na tych najbogatszych?
Znam osobiście ludzi, którzy wydają miesięcznie więcej na rachunek telefoniczny niż ja zarabiam, to dlaczego ja muszę czuć się w potrzebie oddania dwóch euro, na które pracowałem. Za które mogę kupić mojemu dzieciakowi precla, które tak uwielbia.
Pierdole takie reklamy i chore podejście do sprawy, ktoś ma gorzej niż ja trudno, ja nie pomogę obcym, bo mam swoją rodzinę. Moje kurwa dwa euro, dawaj koszulkę!

No ale ktoś musi szyć żeby ktoś nosić mógł