Wysłany:
2024-06-16, 1:20
, ID:
6693087
17
Zgłoś
Rozpisze Wam to w czasie, proszę skupić się na prawym rogu ekranu ;
10 sekunda nagrania, kiedy chłopaczek za barem chlapie się z kolesiem w białej koszulce polo i czapeczce, obok stoi koleś szczupły w czarnej koszulce, oni nie są bohaterami zadźgania, nie, nie.
12 i 13 sekunda nagrania, kluczowa akcja, chłopaczek zza baru wychyla się próbując dosięgnąć i dziabnąć kolesia w białym polo, wtedy pojawia się i trafia go odpowiedź naszego głównego bohatera w szarej koszulce, trafna i obstawiam, że śmiertelna kosa gdzieś pod prawy obojczyk, pod prawe ramię tzw pod pachę, jak długie ostrze to i płuco przebił, marne szanse na przeżycie.
W 30 sekundzie zabójca ukazuje się nam w całej okazałości, po minucie paraduje wśród swoich kolesi, odciąga typa w czapeczce i białej koszulce polo, gestykuluje i wykłóca się z barmanką.
Później tłumaczy coś typowi w czerwonej koszulce przy stoliku, a następnie wsiada na motor gotowy do odjazdu. Nie znam się, ale myślę, że chłopaczkowi zza baru po prostu się zmarło. Dobry tytuł ; kto nożem wojuje ten od noża ginie.