Już to mowiłem, ale tak mnie wkurwiają ci ludzie, że się powtórzę. Cały czas pierdolą o tym, że kierowcy mają mieć ograniczone zaufanie i tamto i sramto, ale pieszych nikt nie uczy, nikt nie kontroluje, nikt nie karze. Lezą gdzie chcą i jak chcą. Robią z nich święte krowy, bo tylko kierowcy odpowiadają za całe zło tego świata.
Pani, co pani przecież miałam pierwszeństwo na przejściu! A ja psze pani jestem w ciąży, więc to ja mam pierwszeństwo!
Niesamowite jak bezstrosko ludzie wchodzą sobie na pasy wierząc, że nowe przepisy same wyhamowują samochód przed przejściem dla pieszych. Obojętnie jaka aura czy pora dnia i czy wchodzi zza drzewa czy zza rogu budynku.
Tu akurat widoczność była dobra więc ewidentnie "kierownica" dała ciała ale piesza widząc, że auto nie zwalnia tez poszła lekkoduchem po bandzie.
Już to mowiłem, ale tak mnie wkurwiają ci ludzie, że się powtórzę. Cały czas pierdolą o tym, że kierowcy mają mieć ograniczone zaufanie i tamto i sramto, ale pieszych nikt nie uczy, nikt nie kontroluje, nikt nie karze. Lezą gdzie chcą i jak chcą. Robią z nich święte krowy, bo tylko kierowcy odpowiadają za całe zło tego świata.