Ciapaty z dałnem miałby przejebane. Wyobraźcie sobie takiego Maćka z Klanu w wersji ciapatej. Wsiada do samolotu z bombą, samolot startuje, Maciek chce detonować, ale musi powiedzieć najpierw dwa magiczne słowa:
- A a a a a ll ll aa aa h A a a a k k k k k k k k k k ...
A samolot już ląduje