@sense Ja mam Yamahę p-105, co jeszcze bardziej na keyboard wygląda niż twoja p-120, ale na razie tylko 1 osoba mi to keyboardem nazwała, nie wiem dlaczego...
No ale cóż, yamaszkę mam tylko do ćwiczenia, ale jak dzieci sąsiada się drą albo jak sąsiedzi sobie imprezy urządzają to przerzucam się na kochaną Calisię M-40 i im urządzam koncerty, w które wliczam Rewolucyjną Chopina, i Preludię G-minor Rachmaninoffa
I potem jest spokój na mniej więcej godzinę.
Co do pianistki, to zajebiście jej wychodzi, tylko nie rozumiem tych timerów za nią, czasy osądzania ludzi o przyspieszanie nagrań chyba już przeszły?
Poza tym, do tych co mówią że ona się rzuca jak gra, to polecam popatrzeć na innych pianistów koncertowych grających szybkie utwory, np. Valentina Lisitsa, czy Emil Gilels