Może nie mieli zbierać tylko rozdrobnić.
Ja do liści też kosiarki używam. Bardziej skuteczna niż odkurzacz.
Również używam kosiarki ale pewnie też zauważyłeś, że oboje napisaliśmy "kosiarka" a nie podkaszarka/kosa.
Nie ma co się doszukiwać głębszego sensu na tym filmiku. Dostali zlecenie aby skosić to poszli i koszą aż nie wypalą całej benzyny. Jakby tam był śnieg to by śnieg kosili.
Bo tam głównie nierobów z urzędu pracy kierują. Porobi skurwiel kilka dni w roku, a resztę czasu żyje na nasz koszt. Kiedyś byłem (z ciężarną żoną żeby nie było) to jakiś socjalny chuj obok dostawał kolejne oferty pracy - "asystent elektryka?, ale ja mam lęk wysokości a to na drabinie trza tak?", "na dworzu? Panie przy moim altretyźmie? Ni dam rady" Jebaniec z 5-6 ofert odrzucił w ciągu trzech minut, po czym leży do góry chujem całymi dniami albo idzie do zakładu szwagra zarabiać na gębę a socjal ma w gratisie. O zmarłych niby się źle nie powinno mówić, ale Kuroniowi należy się pośmiertny kij w kakao.
Bo tam głównie nierobów z urzędu pracy kierują. Porobi skurwiel kilka dni w roku, a resztę czasu żyje na nasz koszt. Kiedyś byłem (z ciężarną żoną żeby nie było) to jakiś socjalny chuj obok dostawał kolejne oferty pracy - "asystent elektryka?, ale ja mam lęk wysokości a to na drabinie trza tak?", "na dworzu? Panie przy moim altretyźmie? Ni dam rady" Jebaniec z 5-6 ofert odrzucił w ciągu trzech minut, po czym leży do góry chujem całymi dniami albo idzie do zakładu szwagra zarabiać na gębę a socjal ma w gratisie. O zmarłych niby się źle nie powinno mówić, ale Kuroniowi należy się pośmiertny kij w kakao.
Gdy chciałem otrzymać dotacje na rozwój działalności to jakiś kurwa imbecyl wymyślił, że trzeba być pół roku na bezrobociu (po jaki chuj nie wiem), w tym czasie oprócz regularnego stawiania się w tym zjebanym urzędzie to nie masz żadnej możliwości odrzucenia oferty pracy, musisz grzecznie zabrać papiery i zapierdalać do potencjalnego pracodawcy i on ci musi wpisać, że się nie nadajesz i znowu był na jakiś czas spokój.
Również używam kosiarki ale pewnie też zauważyłeś, że oboje napisaliśmy "kosiarka" a nie podkaszarka/kosa.
Nie ma co się doszukiwać głębszego sensu na tym filmiku. Dostali zlecenie aby skosić to poszli i koszą aż nie wypalą całej benzyny. Jakby tam był śnieg to by śnieg kosili.