Wysłany:
2013-09-22, 18:49
, ID:
2526448
Zgłoś
Janusz Korwin-Mikke (Myszka Mikke, Komik-Mikke, Janiusz Kórwiń Mekkę, Janusz Kurwin-Mikke,Kapitan JKM, Jonasz Koran Mekka, hebr. Ozjasz Goldberg, ang. John Corvin-Mickey, lit. Jonas Kurwinas Mikkas, ur. 27 października 1942 w Warszawie)
Zwolennik monarchii i przeciwnik demokracji, ale równocześnie stawiający za wzór Szwajcarię – najbardziej demokratyczne państwo świata, bo z demokracją bezpośrednią – z powodu nieprzystąpienia jej do Unii Europejskiej i niezakazania posiadania broni. Przeciwnik przymusowej służby wojskowej i interwencjonizmu państwowego, zwolennik indywidualizmu i wolnego rynku. Mimo to jest miłośnikiem Rosji, czyli państwa o silnie antyindywidualistycznych i antyliberalnych tradycjach, oraz popiera reżim komunisty Aleksandra Łukaszenki na Białorusi, gdzie istnieje przymusowy pobór i nie ma wolnego rynku. Przeciwnik feminizmu, szkół koedukacyjnych i powszechnego prawa wyborczego. Śladem Hitlera mimo swoich antydemokratycznych poglądów postanawia rok w rok startować i kompromitować się w wyborach. Korwin znany jest z nazywania wszystkich od chadeków i konserwatystów aż po anarchistów socjalistami. Prowadzi działalność misjonarską, polegającą na przymilaniu się do anarchistów i nacjonalistów, by zrobić z nich anarchokapitalistów i narodowych kapitalistów. Niestety jest to miłość nieodwzajemniona i Korwin dostaje cały czas kosze. Jednak najbardziej dziwnym jest to, że pomimo określania siebie jako liberał, czyli w domyśle zwolennik wszelkich swobód obywatelskich to jest przeciwnikiem demokracji i zwolennikiem totalitaryzmu.
W skład jego obietnic wyborczych wchodzi:
Przymusowe i interwencjonistyczne wprowadzenie wolnego rynku, zakazu zakazywania i nakazu wolności od wszystkiego (w tym wolności) pod groźbą pozbawienia wolności.
Zniesienie polskiego kapitalizmu, który w rzeczywistości jest socjalizmem, który powstał po upadku komunizmu i wprowadzenie w Polsce prawdziwego kapitalizmu biorąc przykład z komunistycznych Chin.
Propagowanie ustroju, w którym można otwierać sex shopy i burdele, ale tylko z jednoczesnym zachowaniem tradycji katolickiej.
Zmiana granicy wschodniej (głównie rewizja granicy północnej, nie wliczywszy obwodu kaliningradzkiego).
Zabranie możliwie największej ilości pieniędzy z Unii Europejskiej, a potem wyjście z niej zanim się rozpadnie.
Zredukowanie podatków do minimum.
Jest za ochroną życia od poczęcia do naturalnej śmierci, ale dla morderców naturalną śmiercią jest kara śmierci. Prawdopodobnie nie wie, że dla królów (którym chce zostać) naturalną śmiercią jest odcięcie głowy.
Nietolerancja tolerancyjnych osób, które nie tolerują nietolerancji.
Walka z walczącymi z globalnym ociepleniem, które według JKM nie istnieje, a jednocześnie jest bandą złodziei.
Eksterminacja lewaków. Zakwalifikowanie słów „lewak” oraz „esbek” jako wulgaryzmów i pojęć potwierdzających wiedzę o wszystkim na wszystkie tematy.
Niepodpisywanie ustaw socjalnych.
Sprywatyzowanie Sadistica.
Sprywatyzowanie siebie.
Sprywatyzowanie ciebie i mnie.
Sprywatyzowanie wszystkiego, nawet rządu. Jeśli coś zostało sprywatyzowane wcześniej, należy to odkupić i sprywatyzować ponownie.
Sprywatyzowanie prywatyzacji za symboliczną złotówkę.
Stworzenie Kościoła Pracodawców Prywatnych pod wezwaniem św. Friedmana i Misesa.
Zalegalizowanie marihuany (dlatego popiera go gimbaza wszelakiej maści).
Rozebranie już ukończonego Stadionu Narodowego, bo inni rozbierają stadiony, to on też chce.
Pozwolenie na jazdę samochodem bez pasów i przejazdy na czerwonym świetle. Ruch drogowy to socjalistyczny wymysł, który ogranicza naszą wolność!
Wprowadzenie takiego prawa, aby każdy obywatel naszego kraju mógł nosić i w razie potrzeby użyć pistoletu (co miałoby zredukować liczbę emerytek, czyt. teściowych do minimum, czyli w efekcie obniżenie deficytu budżetowego).
Likwidacja buspasów i torowisk tramwajowych, bo autobusami i tramwajami jeżdżą tylko socjaliści i bezrobotni, a śpieszący do pracy konserwatywni liberałowie muszą się tłoczyć w samochodach na pozostałej części jezdni.
Likwidacja kolei, a właściwie zaoranie kolei, bo autostrady są lepsze. Wszak samochód po autostradzie może jechać nawet 130 km/h, a popularny TGV zaledwie 300 km/h.