Wysłany:
2011-07-21, 11:21
, ID:
741625
Zgłoś
To jeszcze nic, żebyś widział jakie ja salto zrobiłem na rowerze! Jadę sobie spokojnie po rozjebanej polskiej drodze, nagle słyszę, wołanie o pomoc. Odwracam się. Kumplowi się motylek w kole rozjebał, toteż ja spowalniam swój pojazd... Niestety! Z przodu miałem mocniejszą tarczówkę i przeleciałem przez kierownicę, a rower ze mną salto nakurwił.
Tak właśnie pierwszy raz w życiu nakurwiłem salto...