______________
"A może słucham Ciebie, a może mnie to jebie ..."Pierdoli bzdury jak chuj z tektury: korki sa wszedzie i tego sie qrwa nie zmieni ale jesli ktos chcialby porownac kulture jazdy PL vs UK (bo chyba o to autorowi chodzilo piszac ze "nie jest tak kolorowo") to jestesmy w czarnej dupie
zreszta kto jezdzil/jezdzi po UK ten wie ...
Nie mieszkam w Anglii - ale bywam często.
I w mojej ocenie oni jeżdżą strasznie chujowo. Ma się wrażenie, że używając tekstu sadolowego - wszyscy prawo jazdy znaleźli w chipsach.
Wracasz do Polski i człowiek zaraz czuje się spokojniejszy - trafi się kilka aspirujących do bycia drugim frogiem - ale jednak każdy jeździ przewidywalnie i zgodnie z "logiką" przepisów. na 99% wiesz co możesz się spodziewać po drugim użytkowniku drogi. A w angielskim tyglu multikulti - jaki kolorowy syf na chodnikach - taki i na drogach. Nie polecam. Anglia (Londyn) tylko dobry dla pedałów, którzy tam nie muszą się kryć, że w spodniach w miejscu odbytu mają różową skarpetę.
A tam - coś jak narciarz pierwszy raz na stoku i jazda na krechę - lepiej się odsunąć i niech spierdala przodem bo nigdy nie wiesz co angol odpierdoli za kółkiem.
A drogi - w niczym lepsze. Zresztą pamiętam moją pierwsza jazdę do Niemiec - tez się człowiek nakarmił mitami jakie to tam są cudowne autostrady... i jedziesz... jedziesz... kurwa Niemcy sie kończą i jedyna myśl: gdzie te cudowne autostrady? Bo takie jak wszędzie, a remontów więcej niż na A4 między Katowicami i Krakowem.