Kiedyś pożyczyłem od kumpla kasę na browarki jak byliśmy pod namiotami. Gdy wróciliśmy, poprosiłem go o numer konta, by mu przelewem wszystko zwrócić. W polu tytuł przelewu, wpisałem "hajs za dragi", tak by nie zostawiać tego pola pustego... Na tym by się historia skończyła i raczej nigdy bym jej nie opowiedział, gdyby nie wiadomość po tygodniu od kumpla o treści "CO TY ŻEŚ TAM KURWA WPISAŁ BO MAM SAJGON W DOMU?!?!"... Okazało się, że numer konta okazał się być jakimś kontem służbowym jego matki, do którego wgląd ma szef xD.... Kumpla chyba przez tydzień przepraszałem ale teraz, na całe szczęście, po tej akcji została tylko śmieszna historia do opowiadania.