Wysłany:
2012-07-10, 20:09
, ID:
1254171
1
Zgłoś
Cała akcja dzieje się w SMC (Stadium Media Center) podczas Euro 2012 (zapewne w Ukrainie i po jakimś meczu, bo dopiero wtedy powinni otworzyć lodówki z Carlsbergami). SMC to takie pomieszczenie, gdzie jest w pytkę stanowisk z kablami od internetu, gdzie każdy dziennikarz i fotograf może na spokojnie coś napisać o wydarzeniu sportowym, przeglądnąć zrobione przez siebie zdjęcia, czy je wysłać świat.
Skąd wiem? Na początku widać wolontariusza, który otwiera lodówkę (tzw. Smurf) oraz wiele osób, które tłoczą się przed lodówką, ma założone na siebie akredytacje od UEFY, które zawsze wyglądają tak samo (a, i pracowałem dla Oranego podczas E2012 w Poznaniu:)
Sytuacja w Poznaniu wyglądała jednak trochę inaczej po "starcie". Reguła jedno piwo na jedną osobę była respektowana przez większość, a jeśli ktoś już wziął więcej, nie był to Polak (uwierzcie, że pomimo meczy nie naszej reprezentacji było ich tam dużo). Podczas trzech meczy, najwięcej lodówkę oplądrował jeden Irlandczyk, raz napełnił sobie plecak, a drugim razem sukinkot naraz wyniósł z 8 piw. Poważni ludzie, którzy odwiedzali SMC, każdy ze sprzętem fotograficznym warty więcej niż 90% samochodów użytkownika sadola, Macbooki i Ipady na stole, a za darmowe piwo dali by się pociąć. Ahh, to się chyba nigdy nie zmieni, złota zasada, że "za darmo to i ocet słodki" wypowiedziana przez mojego wuefistę jest wciąż aktualna!