Skoro nasze patałachy strzelają wszędzie tylko nie w światło bramki to na poniższym boisku nasi byliby potęgą światową.
Obrazek
Spieszę z wyjaśnieniem...Trzeba zabrać bramkę i postawić na linii boiska wchuj ciasno ułożonych bramek jedna obok drugiej a oryginalną bramkę wyjebać. Wtedy to nasi zawsze będą trafiali w tą pustą przestrzeń. Oczywiście jest to rzut izometrzyczny, który nie uwzględnia wysokości więc nad tymi bramkami powinny też być bramki i aż do nieba. Dla pewności postawiłbym je też wzdłuż linii autowej i również aż do nieba. Ogólnie mówiąc zajebałbym cały stadion bramkami w taką bryłę 3d z jednym tylko wyjściem -> wirtualną bramką przeciwnika. Wtedy wszystkie piłki właśnie przez nią by przechodziły, bo nie miałyby innej drogi ucieczki poza boisko. Kurwa genialne!