"To wcale nie żart, a finał internetowej znajomości, która zaczęła się na portalu internetowym dla wampirów (tak, jest takowy). Finał jest taki, że pokrzywdzony naprawdę został pobity i okradziony w Słupsku. A wczoraj słupska prokuratura rejonowa zastanawiała się nad zaskarżeniem decyzji o niearesztowaniu dwojga napastników przez słupski sąd.
Do rozboju w kamienicy przy ul. Mickiewicza w Słupsku doszło w ubiegły czwartek. W biały dzień, przed godziną 10 rano.
Ilona S., 19-latka z małej podsłupskiej miejscowości, i 57-letni mieszkaniec Krakowa poznali się w internecie. Po jakimś czasie znajomości w wirtualnym świecie oboje dojrzeli do spotkania w realnym Słupsku.
Młoda kobieta zaprosiła krakowianina do Słupska, by spełnić jego marzenie. Chciał, żeby go... ugryzła do krwi. Tylko po to przyjechał z Małopolski na Wybrzeże. Wziął ze sobą 10 tysięcy złotych, bo prawdopodobnie tyle miała wynieść usługa wykonana przez "profesjonalną wampirzycę”.
– Dziewczyna wyszła po swojego gościa na dworzec – opowiada Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji, który nie podaje wampirycznych wątków zdarzenia, ale też im nie zaprzecza. – Jednak zamiast do domu zaprowadziła go na klatkę schodową kamienicy przy ulicy Mickiewicza w Słupsku. Tam czekał na nich znajomy kobiety, 22-letni słupszczanin, który zaatakował 57-latka. Pobił go dotkliwie, przewrócił, kopał. Na koniec razem z dziewczyną okradł pokrzywdzonego"
Nmzc.
dziękuje, jestem niewidomy i Twój post bardzo mi pomógł w zrozumieniu filmiku
Zamknij ryj, dobrze, że to wstawił. Wolę przeczytać krótki, zwięzły tekst niż patrzeć się na te chujowe telewizyjne reportaże, z chujowym prowadzącym, z chujową pompą w chujowej formie, ogólnie chujowym "szoł".
Wszedłem w komenty sądząc, że ktoś dobroduszny wstawi opis słowny. Nie przeliczyłem się. dla niego piwo, tobie - patrz na podpis.