Instruktor kontra uczeń

nie ma to jak zlekceważyć ucznia, a potem dziwić się, że się spina

dobra niech jeszcze parę osób napisze, że to Brazylijskie Jiu Jitsu a i nie zapomnijcie napisać jakie są po kolei pasy

Co do krav magi i innych systemów walki to głównie tam wykorzystuje się techniki z innych sztuk walki (kiedyś z karate, boksu, zapasów i judo, dzisiaj często techniki z BJJ i Muay Thai), jest to "system", "nauka" jak należy postępować w sytuacji zagrożenia (kop w jaja i spierdut). Czesto stosuje się chwyty, wiec nie piszcie, że szarpanie za szmaty czy chwyty się nie przydają bo to świadczy tylko o tym, że nie jesteście w temacie. Krav maga korzysta z dziedzictwa innych sztuk walki i tyle. (oczywiście są w niej unikatowe techniki jeśli chodzi o broń palną czy noże ale reszta to bjj i muay thai, szczególnie kolana, może nie na ciało ale na krocze ale kolana). Dziękuje. Dobranoc.

@fifus92
Piszesz z zaświatów?

@up po 5 latach KM w gkma zgadzam się z przedmówcą krav maga, combat 56 lub russian spectnaz systema prowadzony na śląsku przez Legion Silesia. Trenowałem przed km, 3 lata boksu i muay thai, więc również bardzo przydatne na ulicy, gdzie w muay thai poznaje się podstawy, a krav maga te podstawy rozszerza i pokazuje inne techniki samoobrony. Jak sama nazwa wskazuje: karate, bjj, aikido to "sztuka walki" - sztuka walki polega na tym, aby to wyglądało ładnie i efektywnie, a km, combat i systema to "systemy walki i samoobrony". Na ulice jak najbardziej nadaje się system samoobrony niż sztuka walki. Powiecie pewnie "zobacz sobie zawody" to przejrzyjcie troszkę na oczy bo systemy walki nie mają takiego czegoś jak "zawody" - nie robi się zawodów, ponieważ po takich zawodach było by zbyt wiele kontuzji lub trwałych uszkodzeń ciała (kalectwo). Rozmawiałem z trenerami i uczniami bjj i aikido, którzy sami powiedzieli, że zdają sobie w pełni sprawę z tego, że nie dają radę się tym obronić na ulicy, trenują to po prostu, bo jest w miarę tanio, jest jakiś ruch zawsze lub dlatego, że te sztuki walki to już po prostu jest tradycja sięgająca setek lat. Mówiłem ludziom wtedy o KM to wyrazili się, że dla nich są to zbyt brutalne techniki. Przyszedł kiedyś do nas na trening gościu który ćwiczył 7 lat ju-jitsu i określił, że krav maga to całkowicie inny świat i teraz jest dopiero na 100% pewny, że da sobie radę z 1,2 lub 3 napastnikami, lub z napastnikiem z nożem. Tyle w temacie, część się zgodzi, a część zeżartych mózgów dalej będzie mnie jechało ze BJJ jest super zajebiste i pokonasz 10 kolesi naraz, tak jasne, ale chyba śmiechem.

czytam takie bzdury i się zastanawiam co za idiota to pisze. Jak można gadać bzdury, że krav maga nauczy cię obrony przed nożem lub przed x napastnikami... skoro każdy instruktor uczy, żeby nie walczyć z nikim kto ma nóż? a z paroma przeciwnikami to tylko na filmach jest sens walczyć. Dodam, że nawet instruktor by sobie nie poradził z kimś kto włada naprawdę dobrze nożem... a 100% uczniów kravmagi nie poradziłoby sobie z gościem, który choć trochę umie posługiwać się nożem. 1vs1 jiujitsu ukazało swoją wyższość w PRIDE i UFC... aktualnie bez podstaw z judo czy bjj nie ma szans na wygrywanie walk w mma, przekonał się o tym cro cop i wielu innych czołowych strikerów. Poza tym prawda jest taka, że jeśli chcesz się bić z paroma przeciwnikami to dobry jest box, tajski itd. ale jeśli choć jeden z twoich przeciwników umie naprawdę dobrze bjj lub judo, to masz małe szanse nawet przy sporych umiejętnościach strikera... parter ukazuje codziennie swoją wyższość nad stójką i trzeba być tego świadomym, niestety nie sprawdza się w momencie walki z tchórzami co w 5 biją jednego... dlatego powstało mma i to jest najefektywniejsza "samoobrona" ... żadna krav maga, ani inne badziewia oparte na szkoleniu żołnierzy... bo żołnierz może zabić, a zwykły człowiek już nie, trzeba się z tym liczyć.

Tyle w temacie

gdzie ten broodwar co miał odznakę gumisów w "kraftmagii" czy ki innym chujstwie

ten z odznaką to był varti lols

czytam takie bzdury i się zastanawiam co za idiota to pisze. Jak można gadać bzdury, że krav maga nauczy cię obrony przed nożem lub przed x napastnikami... skoro każdy instruktor uczy, żeby nie walczyć z nikim kto ma nóż? a z paroma przeciwnikami to tylko na filmach jest sens walczyć. Dodam, że nawet instruktor by sobie nie poradził z kimś kto włada naprawdę dobrze nożem... a 100% uczniów kravmagi nie poradziłoby sobie z gościem, który choć trochę umie posługiwać się nożem. 1vs1 jiujitsu ukazało swoją wyższość w PRIDE i UFC... aktualnie bez podstaw z judo czy bjj nie ma szans na wygrywanie walk w mma, przekonał się o tym cro cop i wielu innych czołowych strikerów. Poza tym prawda jest taka, że jeśli chcesz się bić z paroma przeciwnikami to dobry jest box, tajski itd. ale jeśli choć jeden z twoich przeciwników umie naprawdę dobrze bjj lub judo, to masz małe szanse nawet przy sporych umiejętnościach strikera... parter ukazuje codziennie swoją wyższość nad stójką i trzeba być tego świadomym, niestety nie sprawdza się w momencie walki z tchórzami co w 5 biją jednego... dlatego powstało mma i to jest najefektywniejsza "samoobrona" ... żadna krav maga, ani inne badziewia oparte na szkoleniu żołnierzy... bo żołnierz może zabić, a zwykły człowiek już nie, trzeba się z tym liczyć.

Jak czytam twoje wypociny to mi się, aż nóż w kapsi otwiera...
Nigdzie nie napisałem, że masz 100% szans, ale lepiej mieć 20% szans lub 30% znając techniki pewne, niż nie znać i mieć 0%, oczywiście, że walk z przedmiotami niebezpiecznymi się unika jak ognia, ale mówiłem tu o ostateczności w sytuacji już bez wyjścia. Wiem o tym dobrze ze KM to mieszanka różnych stylów, ale lepiej umieć wiele stylów niż 1 czyż nie? "Każdy instruktor uczy" - jeśli nigdy nie trenowałeś KM to na chuj się wypowiadasz, że każdy skoro tego nie wiesz.
"box"?? naucz się czytać i pisać z zrozumieniem.
Co do tego, że zwykły żołnierz może zabić, a cywil już nie to się grubo mylisz - w trakcie trenowania w federacjach trener automatycznie przekazuje policji i sądownictwu informacje o stażu w KM, combat itp itd. Musi to zrobić na wypadek gdyby ktoś przyszedł trenować, aby kogoś zaatakować lub obronił swoje życie z skutkiem śmiertelnym dla napastnika. Każdy przed zaczęciem treningu był sprawdzany na policji czy nie był wcześniej karany, aby uniknąć jakiś problemów. Jak pisałem jestem otwarty na każdy rodzaj walki, a nie tak jak ty - ćwiczysz tylko 1 styl i chuj to jest najlepsze, nie ma na ciebie bata, jesteś postrachem na ulicy, a wszyscy biją ci brawa i klękają jak cię widzą. Co do walk tzw. "grapling" możesz w chuj mieć dobrze opanowany, a twoje sprowadzenie gościa do ziemi, może być twoim ostatnim sprowadzeniem, jeśli jednak się okaże, że się pomylisz, lub przechodzień nagle zauważy, że jesteś na nim, to podleci i zacznie ciebie okładać bo będzie wyglądało tak jakbyś to ty go napadł i w sądzie taką rozprawę na 100% przegrasz, jeśli jest 2 świadków, nawet on sam jak cię pozwie bez świadków to również przegrasz bo jeśli nie wystosujesz mu żadnej dźwigni a walniesz tubę w ryj to przekroczysz obronę konieczną. Tyle w temacie, pewnie przez twą zbyt grubą korę mózgową i tak nie dotrze.

Dowód na to że te wszystkie chwyty i żuty prowadzą do spedalenia:



A propos:

Kumpel w taki sposób zakończył karierę karate....podczas sparingu z senseiem elegancko odparł ataki starego a na koniec w ramach odpowiedzi przejechał mu przez ryj gołą piętą z pół obrotu:D ...co prawda musiał później uciekać ale mówił że warto było

Mmm immortaldog, ja chciałem tylko z Tobą potrenować, a Ty już mi grozisz i straszysz wpierd**em;P
Boję się Ciebie i Twojej siekierki, mmm taki strach może podniecać, więc uważaj gdy pod prysznicem upuścisz mydełko:* Gdybyś obiecał, że będziesz bardziej delikatny może zgodziłbym się na spotkanie;*

chcesz trollować? no dalej teraz Twój ruch...

Mmm immortaldog, ja chciałem tylko z Tobą potrenować, a Ty już mi grozisz i straszysz wpierd**em;P
Boję się Ciebie i Twojej siekierki, mmm taki strach może podniecać, więc uważaj gdy pod prysznicem upuścisz mydełko:* Gdybyś obiecał, że będziesz bardziej delikatny może zgodziłbym się na spotkanie;*

chcesz trollować? no dalej teraz Twój ruch...

Z pedałami nie rozmawiam. Żegnam.