Boisz się odpowiedzialności to wal konia. Tak było w Polsce przez 1000lat i jakoś ludzie żyli.
Ba, pięknie było... spędzarki płodów i jawnych sodomitów paliło się na stosie, nawet jak nie blokowali skrzyżowań. Baba musiała słuchać ojca, potem męża, a prawa kobiet, wyborcze i inne, jakie na nieszczęście dostały 100 lat temu, wzbudzały gromki śmiech. Morderców się kaźniło na rynku, włamywacza czy napastnika się zabijało. Żyd czy innowierca znał swoje miejsce. Podatki z 10%. Normalność. Ach piękne czasy.