Malmsteen ssie
I o ile na Fenderze tego nie czuć aż tak bardzo, brzmienie skompresowane jak fiut a artykulacji tyle co na organkach Casio, to na akustyku słychać wszystkie kiksy, przydźwięki. Do tego kompletny brak motoryki w prawej ręce. Typ gra techniką smyraną. Porównajcie sobie grę Al Di Meoli z Michaelem Angelo Batio