-próby sforsowania zasiek nocą pod osłoną stroboskopów i laserow
-poranny przyjazd kolejnych żołnierzy bialoruskich
-karetka zabiera lezacego
-rozbudowa obozu (instalacja agregatow, namioty)
-niejasna śmierć Polskiego żołnierza -oświadczenie
no i po co pierdolisz o śmierci żołnierza skoro było to tydzień temu, a akcja ze stroboskopami wczoraj. Masz zjebany umysł od lasera białoruskiego?
Rozwiązanie jest proste - wznieść płot na granicy - ale taki z prawdziwego zdarzenia, następnie po PL stronie wykarczować wszystko na 50-100 metrów i postawić drugi płot (może być prosty z drutu żyletkowego/kolczastego). I pomiędzy tymi płotami pierdolnąć pole minowe - przecież mamy prawo na własnym terytorium. Pierwszy płot musi być taki, żeby nie dało się go rozjebać prostymi narzędziami. Niech się podkopują (oczywiście powinien być wkopany parę metrów w dół). Dać znaki "uwaga, miny" i po problemie.
A jak to nie starczy to stanowiska CKM prujące w poprzek strefy wykluczonej.