Wysłany:
2013-01-13, 13:37
, ID:
1746906
Zgłoś
Niektórzy "eksperci" piszą, że kilku policjantów rzuciło się na jednego faceta. Chyba to logiczne. A może jeden miał się z gościem kulac po glebie a reszta miała mu kibicowac? To jakby pracowac na budowie i samemu targac 50 kg worek cementu przy stojących obok kolegach. Poza tym chyba jest to trudne szarpac się z nieobliczalnym debilem 1 na 1, potem go obezwładnic, założyc kajdanki, zaprowadzic do radiowozu i to wszystko w ramach obowiązujących przepisów oczywiście. Zanim coś palniecie, zastanówcie się przez chwilę.