Ja rozumiem, że człowiek już praktycznie bez szans na przeżycie, ale żeby kurwa nagrywać, kiedy można można chociaż spróbować wytargać z tego auta?
Zamiast kurwy gasić to nagrywają. Życze takiej samej śmierci dla reżysera.
Ja rozumiem, że człowiek już praktycznie bez szans na przeżycie, ale żeby kurwa nagrywać, kiedy można można chociaż spróbować wytargać z tego auta? Przecież to musiało też trochę trwać zanim koleś wyciągnął telefon, włączył kamerę i zaczął kręcić. Nie mam zamiaru zgrywać bohatera, ale nie wyobrażam sobie, żeby w takiej sytuacji nie podbiec i nie ratować... No ja pierdolę. I nie, nie jestem żadnym kwejkowiczem, ale jest różnica między oglądaniem nieuniknionej śmierci, a śmierci kręconej przez człowieka, który mógł próbować jej zapobiec.