Dziwne, że o banany się nikt nie burzy, bo te co jemy w europie są "bezpłodne", co za tym idzie są wyprodukowane przez człowieka. Fakt że mają w chuj cukru i widać, że jakaś firma farmaceutyczna musiała w tym łapy mieszać, żeby później sprzedawać leki na cukrzycę.
Od studenta biotechnologii, czyli mnie: nie ma co sie bać GMO. Ogólna zasada jest taka, żeby żreć produkty jak najmniej przetworzone, i nie ma róznicy czy modyfikowane czy nie. Z resztą, puki co nie robi się jakichś mocno modyfikowanych roślin. Dość trudno jest wprowadzić jeden gen do genomu a co dopiero kilka. I przykład. Kukurydza bt, ma wprowadzony gen produkujący białko z wirusa atakującego owady. Ogólnie zasada jest taka, że aby to białko było toksyczne, organizm musi posiadać odpowiednie receptory w jelicie. I takie receptory posiadają jedynie motyle z dwóch rodzin(jest kilka odmian tej kukurydzy, działjących na różne owady) i dla nas jako ludzi, którzy nie mają tych receptorów to zwykłe białko, które strawimy i jeszcze na tym zyskamy. I takich przykładów jest w chuj. Siedzę w temacie i sam w ogóle nie patrzę czy jak kupuje warzywka to sa GMO, bo to dla mnie nic nie zmienia.