@SheryZa4 @lapsikoss - zgodnie z prawem nie można odmówić NIKOMU pochówku, po prostu pochowają Cię jak zwierze w jakiejś mogile na samym końcu cmentarza. Jedyny ratunek - kremacja, wtedy zagrasz na nosie kościołowi (nie dostaną $$$ z pochówku i mszy) i jednocześnie masz z głowy problem z pochówkiem bo prochy można rozsypać w ogródku
Kwestię pochówków reguluje ustawa z dnia 31 stycznia 1959 roku o cmentarzach i chowaniu zmarłych, która mówi, że zwłoki mogą być pochowane przez złożenie w grobach ziemnych, w grobach murowanych lub katakumbach i zatopienie w morzu. Przepisy pozostawiają luki dotyczące likwidacji starych cmentarzy i transportu zwłok.
[...]
W czerwcu 2009 roku polscy biskupi przedstawili dokument pn. „Obrzędy pogrzebu związane z kremacją zwłok". Znajdujemy w nim potwierdzenie, że Kościół zaleca zachowanie dotychczasowego zwyczaju grzebania ciał zmarłych. Dopuszczając możliwość kremacji zwłok, jeśli „jeśli nie została dokonana z pobudek przeciwnych nauce chrześcijańskiej, a zwłaszcza jeśli nie podważa wiary w zmartwychwstanie ciała."
@lapsikoss - zgodnie z prawem nie można odmówić NIKOMU pochówku, po prostu pochowają Cię jak zwierze w jakiejś mogile na samym końcu cmentarza. Jedyny ratunek - kremacja, wtedy zagrasz na nosie kościołowi (nie dostaną $$$ z pochówku i mszy) i jednocześnie masz z głowy problem z pochówkiem bo prochy można rozsypać w ogródku
Wiem,że reformy to koszty, ale wg mnie powinny istnieć szkółki niedzielne, czy jak tam się to nazywa dla osób, które chcą poznawać wiarę (istnienie ateistów dowodzi,że wiary nie da się uczyć). W szkołach za to, byłbym jak najbardziej pozytywnie nastawiony do religii jako wiedzy o religii(jak jeszcze chodziłem do szkoły, to na "normalnej" religii w ciągu 12 lat nauki, mieliśmy tylko 1 półrocze poświęcone innym wiarom - stricte podejście do religii jako nauki). Przy istnieniu takiego przedmiotu, matura z religii miałaby sens. Szkoła powinna uczyć wiedzy, a nie próbować "uczyć" wiary.
Jeśli osoba, którą chowasz była chrzczona, kler nie może robić żadnych problemów. Większy problem miałaby Twoja rodzina chcąc pochować Ciebie (gdybyś miał apostazję podpisaną).