Wysłany:
2014-01-28, 4:46
, ID:
2896295
15
Zgłoś
Ściągają, ściągają. A jak im komp wysiądzie, to facetów ściągają. Tak jak mnie kiedyś ściągnęła koleżanka ze studiów, żebym jej odetkał odpływ prysznica, bo robotnik zrobił z niego miejsce do pozbycia się resztek płynnej zaprawy murarskiej. Odkręciłem "gniazdko" odpływu, udrożniłem... potem jakoś tak wyszedł wspólny prysznic... koleżankę też udrożniłem... I tylko w środku nocy miała jakieś wyrzuty sumienia, bo mąż na kontrakcie za granicą i kasę przysyłał, za którą zresztą kupiła wódkę na wieczór...