@Everizon,
masz racje, teraz same pizdusie plastusie chodza po tej planecie, za moich czasów jak mialem 4 lata to spotkalem okupanta niemieckiego, chcial ukrasc mojej babce 4 kury (kiedys to byla kopalnia zlota...), babcia na kolana i go blagala on jej kolba w twarz, balem sie jako taki maly brzdac jednak chwycilem siekierke, cudem udalo mi sie ja wydrzec z pnia (ojciec byl drwalem i jak wbijal siekiere w pien to nie bylo bata, aby ktos inny ja stamtad zawinal), widocznie jakas nadludzka sila wstapila we mnie w chwili zagrozenia, no i wzialem te siekiere i babce w plecy wbilem a z niemcem podzielilismy sie kurami po 2 na kazdego
5 lat pózniej, gdy jankeski zaatakowali mazowsze (mialem wtedy okolo 18 lat), kawal byl ze mnie byka, nie to co te rurkowce spedalone, kiedys kulturystów nie bylo i nikt nie patrzyl jak sylwetka wygladala, ale gruby nie bylem no i spokojnie 2 worki kartofli po 100kg bralem pod pachy (albo piec kaflowy taki ze 240 kg sam na fure wrzucalem), no i ten jankes chcial wykorzystac nasza rodaczke, a bylo to w lesie na takiej rzadko uczeszczanej sciezce, niestety byl w obstawie 5 zóltków ..., nic z mojej sily skoro zóltki takie male i zwinne, na szczescie znalazlem nore a w niej 10 jadowitych zmij, szybko udusilem je (golymi rekoma, kiedys nóz to byl jak teraz ferrari), wyssalem z nich jad i trzymalem go we wlasnych policzkach, tak przygotowany do ratowania slowianskiej pieknosci ruszylem na zóltków, trzech zabilem wlasnie ukaszeniem w szyje a dwóm skrecilem kark, jankes uciekl a slowianska niewiasta po prostu zostala moja zona, tylko przez tydzien pieklo mnie gardlo od szklanki jadu ale suma sumarum nic mi sie powazniejszego nie stalo
takze dzisiejsze pozostalosci genetyczne po prawdziwych mezczyznach moga jedynie poczytac nasze historie na sadisticu i/lub ewentualnie strzepac sie i wyczyscic historie, jak to pieknie ujales